re: Ile zarabia pozycjoner? (w agencji)
Bardzo fajny artykuł pojawił się na silesiasem.pl, który porusza temat tabu - pieniądze. Można w nim wyczytać ile zarabia się w branży SEO na różnych stanowiskach. Jest tutaj kilka nieślisłości wg mnie.
Nieścisłości:
- Tytuł wprowadza dość mocno w błąd. Owe zarobki są dla pozycjonera, ale pracującego dla agencji. Spodziewałem się, że zostanie poruszona też kwestia wolnego strzelca.
- Brak informacji o kosztach zdobycia pozycji. Przecież te 1,5 - 7k (na rękę) musi się z czegoś brak. Jak piszemy o zarobkach to warto by wspomnieć ile agencja musi zarobić. To trochę jak podawanie długości męskiego przyrodzenia razem z kręgosłupem ;). W komentarzach Fikas obiecał, że pojawi się wpis o kosztach agencji przy pozycjonowaniu. Czekam z niecierpliwością.
- Ciekawą kwestią są te uśrednione stawki. Dlaczego Warszawa i Kraków mają być lepsze/gorsze od Rzeszowa czy Szczecina? Wiem, że mogą być różni klienci, ale bez przesady z tym podziałem na centrum, wschód i zachód. Czyli lepiej pracować w jako pozycjoner w Wawie i Krakowie? Brakuje tutaj jakiś konkretnych danych, jaka próba, jakie rejony, jakieś doświadczenie osób. Obawiam się, że te dane są trochę zbyt optymistyczne jak na Polskie warunki.
- Forma zatrudnienia. Tutaj też brakuje informacji. Te stawki to są za umowę o pracę, zlecenie, dzieło a może pod stołem? :). Zobaczcie na model rozliczenia dla handlowca :).
Duży plus za temat (nie pierwszy o tym Fikasa).
Szkoda tylko, że po takim wpisie ludzie zobaczą duże stawki, rzucą się na pozycjonowanie a potem zderzą się z brutalną rzeczywistością.
Komentarze 23
Tutaj nie chodzi wyłącznie o stawki dla pozycjonerów. Cała branża informatyczna lepiej zarabia w Warszawie i tutaj nie ma raczej co dyskutować ani się dziwić ;) To jest normalna sprawa. Można oczywiście przytoczyć argument, że w dobie internetu praca zdalna powinna niwelować to wszystko, ale rzeczywistość jest trochę inna. Dla klientów (tych znaczących z pieniędzmi) liczą się spotkania twarzą w twarz, oni muszą poznać osobę, z którą chcą współpracować. Jak jest jakiś problem to łatwiej zorganizować spotkanie i sobie wszystko wyjaśniać.
"Szkoda tylko, że po takim wpisie ludzie zobaczą duże stawki, rzucą się na pozycjonowanie a potem zderzą się z brutalną rzeczywistością."
Jeśli chodzi o IT, to te stawki raczej nie są duże, przeciętny programista Java wyciągnie na podobnym stanowisku w hierarchii 2x tyle. Więc myślę, że nikt się tak bardzo nie rzuci.
Porządne zarobki w SEO zaczynają się dopiero przy własnej działalności, a na to nie każdy ma odwagę...
Na co się rzucą? Na te 1500-2500 zł? To chyba SEO-kasjerki z biedronki, wg. GUS przeciętne wynagrodzenie na rękę w sektorze przedsiębiorstw to około 2500, więc pensje podane są po prostu normalne, nie do "rzucania" się.
Do czego to doszło, żeby na Shpyo.net w oczy waliły żółte podświetlenia tekstu rodem z Amerykańskich namolnych stron sprzedażowych które odruchowo zamyka się przed lekturą...
http://www.youtube.com/watch?v=GAZ7vSyNR6M
pozycjoner pod firma zarabia niestety tyle ile da mu pracodawca, a co do kwot mysle ze jezeli komus zalezy bo jest w tym dobry to zaplaci kazde pienaidze
Co do stawek w większych i mniejszych miastach, to sprawa jest bardzo prosta. W Warszawie, Wrocławiu czy Krakowie działa wiele międzynarodowych firm z branży IT i okolic, które wchodzą sobie z takimi pensjami jakie im się podobają. Skoro taki IBM czy Google płaci 2-3 średnie krajowe, to małą firma programistyczna z Wrocławia nie może płacić średniej krajowej, bo przyjdą do niej sami nieudacznicy. Teraz jest jeszcze problem z pracownikami uciekającymi za granicę, bo po co mają pracować za 5000 złotych we Wrocławiu, rozmawiając w pracy po angielsku, skoro mogąÂ to samo robić w UK za 5000 funtów (czy ile tam się płaci)? Dla małych firm IT to jest olbrzymi kłopot. Wiem cośÂ o tym, bo rozglądam się za pracownikiem z umiejętnościami m.in. pozycjonowania i wychodzi mi, że musi zarabiać 5000-6000 miesięcznie.
W Pcimiu Dolnym z tego co mi wiadomo nie ma za dużo międzynarodowych korporacji ;), więc pracownicy godząÂ się pracować za mniej, bo nie mająÂ gdzie się przenieść, a ludzie są znacznie mniej mobilni niż może się wydawać, że już o pracy zdalnej nie wspomnę.
Zaraz pewnie ktośÂ napisze, że skoro w korpo mogą płacić po 2-3 pensje, to kilkuosobowe firmy tym bardziej powinny. No niestety - przy transakcjach korpo-korpo stawki są kosmiczne i nie do osiągnięcia przez małe firmy w żaden sposób.
Tyle zarabia pozycjoner ile klient przeleje:) Jak klient nie przelewa to zarabia prawnik a po pół roku pozycjoner może coś dostanie. Jak sobie pomyślę o tych co nie płacą to mi się śniegi Norwegii marzą:)
kmlody84 programista Java zarobi 2x tyle, tzn ile? Mogę Ci podać stawki z capa, asseco, czy comarchu i mam wrażenie, że albo żeś się naczytał durnot w sieci, albo z gazet.
Komentarz Marcina też w sumie śmiechowy jak na osobę, która o pozycjonowaniu ma pojęcia takie, że "no i trzeba zoptymalizować tę no treść i zdobywać dużo linków", czyli w sumie żadne.
Sam artykuł z silesiasem szkoda komentować, bo równie dobrze mogę sobie wymyślić stawki i też napisać artykuł o stawkach z zakresu 1200 - 10tys zł. Ani jednego słowa na temat danych na podstawie których wyciągane są te wnioski, ani słowa o tym na jakiej próbce osób było przeprowadzone badanie (wątpię, czy w ogóle takie było).
@anonym - Sorry, ale nikt szanujący się nie zostaje w comarchu robić kariery :-) Chociaż można to porównać do tego "junior seo" i klepania precli za 1500 zł.
Porównaj sobie zarobki "prawdziwego" pozycjonera, a stawki starszego programisty w Motoroli, Sabre itp. Tam po 2-3 latach masz zarobki rzędu 5-8tys na rękę. Nie mówiąc ile zarabiają managerowie projektu itp. W SEO raczej ciężko o takie kwoty :-)
Co innego jak robisz sam na siebie, wtedy możliwości zarobku masz ograniczone tylko umiejętnością opanowania jak największej liczby klientów.
I nie naczytałem się durnot w sieci, tylko studiowałem z ludźmi którzy tam pracują. Jakbym szukał pracy pod kątem zarobków, to zdecydowanie bym poszedł na programistę. Ale mnie to nie kręci, wole sobie linki zdobywać :-)
Wszystko zależy o kosztów utrzymania - nie tylko pracownika, ale i całej firmy. Do tego dochodzi sam koszt życia. Np. wystarczy porównać koszt mieszkania lub lokalu dla firmy w Warszawie a w Szczecinie. Różnice potrafią być olbrzymie.
Zarobki w SEO uzależnione są od tak wielu czynników jak wiele czynników wpływa na pozycje strony w Google ; ) Każda agencja ma inny model rozliczeń i formę zatrudnienia. A co z freelancerami? To już osobna bajka. Jedyne co to można oszacować pewne ramy...
Zgadzam się z opinią autora, iż artykuł nie dotyka wszystkich najważniejszych kwestii. Mi zdecydowanie brakuje kwestii pozycjonerów freelancerów , bo to oni zarabiają najwięcej. Dlaczego? Bo działają w pojedynkę. Czyli będąc pozycjonerem , samozatrudnionym człowiekiem prowadzącym firmę - wykonuję pozycjonowanie dla małej lub średniej firmy.
Podpisuję umowę o dzieło (najczęściej) i działam. Najbardziej rzetelna umowa opierać się powinna o wyniki pozycjonowania w sensie zdobycia i utrzymania pozycji. Moim zdaniem bez sensu jest zawieranie umów przez firmy, które płacą abonament miesięczny i w zasadzie zapominają, że mają wykupioną usługę. Dobry pozycjoner - freelancer może wziąść nawet 1000 zł od jednej firmy miesięcznie za utrzymanie pozycji na średnio konkurencyjne frazy. I to jeszcze zależy w jakiej branży.
Umowa o dzieło opiewa np. na rok czasu na kwotę 12000 zł. Po każdym miesiącu pozycjoner przedstawia firmie raport co się dzieje, i jak ta firma dzięki jego działaniom zarabia. A jak by zarabiała w przybliżeniu, gdy nie robione było NIC w tym temacie. Firma sobie przelicza, czy jej się to opłaca i zatrudnia pozycjonera na kolejny rok, albo nie.
Całkiem dobrze powiedziane... Nie wszystko złoto co się świeci... :)
Pensje w dużych miastach są generalnie trochę większe i to nie podlega dyskusji. Widełki 1500-7000 nie powalają, nie oszukujmy się. Ale jeśli ktoś się na to rzuci i będzie się starał, żeby wyciągać tyle regularnie co miesiąc, to już na pewno wolę to, niż gimnazjalistów "pozycjonujących" za 10 złotych od frazy w TOP (bo i takie oferty już widziałem).
Duży plus dla autora za "podawanie długości przyrodzenia razem z kręgosłupem" :D
Spoko artykuł, choć jak sam stwierdziłeś brak dokładnych informacji. A w kwestii 10zł miesięcznie za słowo kluczowe to i ja się z takimi przypadkami spotykam - To głównie gimnazjaliści. Studenci już są drożsi, bo wiedzą że 0,5 literka kosztuje ok.17zł ;)
Te stawki to lekko wyssane z palce. Teoretycznie to można powiedzieć, że sprzątaczka zarabia 20 tysięcy co nie bardzo pokrywa się z rzeczywistością. To, że jeden na 100 zarabia parę tysięcy to zależy od wielu czynników, a takie gdybanie to można ... Freelancerzy zarabiają więcej niż Ci w agencjach, choć i nie zawsze tak jest.
Zależy jeszcze czy przez pozycjonera rozumiemy doświadczonego pracownika który zjadł na tym zęby czy pracownika który przychodzi do pracy i dostaje zadanie pisania postów na forach i dodawania stron do katalogów. Takich ludzi sam zatrudniam za minimalną. Generalnie i jeden i drugi pracuje przy pozycjonowaniu ;P chociaż nawet nie musi o tym wiedzieć - dokładne wytyczne dostaje od osoby odpowiedzialnej za ogólny efekt. Stąd uważam że stawki podane są realne i tu nie chodzi o to że ten za 1500 to musi być ten doświadczony i pokrzywdzony losem SEOwiec. Z pewnością za minimalną nie pracują doświadczeni i inteligentni pozycjonerzy ale też uważam że idiotą byłby ktoś kto by wykorzystywał cennych pracowników do spamowania.
Ta za 10 zl pozycjonowanie... haha :D Widzac takie oferty to mi sie smiac chce ^^
Jeżeli pozycjoner zatrudniony jest w agencji, to pewnie zarabia tyle, ile da mu pracodawca. Podejrzewam, że te zarobki są różne w zależności także od miasta.
Mi się coś wydaję, że dobry pozycjoner to musi ponad 5 tyś. wyrabiać w agencji, inaczej to wcale by mu się nie opłacało tam pracować.
Skuteczny pozycjoner - dobrze zarabiający pozycjoner :)
pseudo pozycjoner - pseudo zarobki : )
wszystko zależy od umiejętności :)
Ja nie jestem pozycjonerem. Zajmuje się tworzeniem stron. Nie wiedziałem jednak, że na początku zarabia się tak skromnie w tej branży. Faktem jest, że ciężko się przebić, wytłumaczyć klientowi, że potrzebny mu profesjonalista. Strony można porównać - klient widzi, ta ładna, ta ma duże, efektowne zdjęcia, pozycji klient nie widzi, dopóki ktoś mu nie zepsuje roboty.
Pozdrawiam
Najgorsze są te oferty z gwarancją, że ktoś komuś wypozycjonuje serwis za 100 zł na rok